Zapraszam Państwa do przeczytania mojego ostatniego wpisu na blogu, podsumowującego działalność publicystyczną w tym medium.
Mocny początek
Nie wiem, jak wygląda średnia czytelnictwa dla blogów prawniczych, ale faktem jest, że od początku nie mogłem narzekać na brak zainteresowania szerszej publiczności. Jednym z pierwszych tekstów tu opublikowanych, był „ZAiKS: Śpiewasz „Sto lat”? Płać!„, rozpropagowany przez Dziennik Internautów. Idący za tym reportaż w głównym wydaniu Faktów TVN i niezliczona ilość przedruków w pozostałych mediach postawiły poprzeczkę od razu bardzo wysoko.
Tekst z DI trafił także na główną stronę wykop.pl. Później ta sztuka – już z tekstami bezpośrednio blogowymi – udała mi się jeszcze trzy razy, co jest pewną miarą popularności internetowej. A z pewnością daje odczuć „efekt wykopu”, czyli nagły skok odwiedzin strony internetowej – w moim przypadku – o kilkadziesiąt tysięcy odsłon za każdym razem. Całkiem nieźle, jak na częstotliwość publikacji i tematykę. Tym bardziej, że teksty te nie dotyczyły spraw zupełnie błahych, nie były najkrótsze i obfitowały w szerokie cytaty z orzeczeń sądowych:
- Irish Double, czyli jak własność intelektualna pozwala na unikanie podatków
- Tantiemy za przyjemność oglądania… reklam!?
- Linkujesz na Facebooku? Możesz za to odpowiadać!
Rzeczy najważniejsze
W 2014 roku opublikowałem najważniejszy dla mnie tekst na blogu. W 70. rocznicę bitwy pod Monte Cassino opisywałem powojenne losy autora muzyki do „Czerwonych Maków”, Alfreda Schutza, oraz ówczesny stan prawny tej pieśni. Udało mi się ustalić, że prawa do muzyki należały wówczas do niemieckiego landu Bawarii.
Kolejne miesiące poświęciłem pracy na rzecz pozyskania tych praw przez Polskę, co zakończyło się sukcesem. 14 września 2015 roku porozumienie o przeniesieniu praw do „Czerwonych Maków” podpisali przedstawiciele obu państw.
Sporą poczytnością cieszyły się także teksty dotyczące copyright trollingu. Komentarze pod niektórymi z nich stały się forum wymiany aktualności dotyczących poszczególnych postępowań i pomagały uczestnikom dyskusji w zrozumieniu ich sytuacji prawnej.
Poza blogiem
Warto też wspomnieć o dwóch inicjatywach pozablogowych, ale bezpośrednio związanych z nim tematycznie. Pierwszą była nieudana próba dekryminalizacji części naruszeń prawa autorskiego (co stało się przyczynkiem do odniesień także w późniejszych interpelacjach poselskich), czyli próba ograniczenia tzw. „copyright trollingu”. Drugą – współautorstwo raportu o organizacjach zarządzania zbiorowego, do którego lektury zachęcam.
Choć zaprzestałem publikacji aktualnych tekstów, sam blog odwiedza codziennie sporo osób, głównie w poszukiwaniu wzorów dokumentów, ale też poszukując informacji na temat konkretnych spraw, które tu opisywałem. Niezmiennie zaś publikuję różne drobnostki na Facebooku, do którego śledzenia także zachęcam.
photo by Will Clayton on Flickr
Jedna odpowiedź do “Post nr 100”
Tradycyjnie zapraszam do Krakowa aby po latach wreszcie sobie osobiście pogratulować sukcesu !!!